Wentylatory wprawdzie rozprowadzają i mieszają powietrze, jednak nie wymieniają go, ani nie chłodzą. Ciepło samego silnika oraz często zbyt mała lub zbyt duża wilgotność powietrza tym szybciej prowadzą do wytworzenia złego klimatu. Bez instalacji wietrzącej wzrasta ryzyko cherlawego wzrostu, wystąpienia chorób oraz szkodników.
W złych warunkach klimatycznych roślina staje się słabsza i przez to bardziej podatna na choroby. Z zaopatrzeniem w dwutlenek węgla i intensywnością światła bezpośrednio związane jest również tempo wzrostu. Im intensywniejsze oświetlenie, tym więcej CO2 przetwarzają rośliny. Zatem rośliny rosnące przy mocnej lampie wyładowczej bardzo szybko go zużywają. W normalnym, wietrzonym pomieszczeniu ilość jest wystarczająca. Dodanie CO2 do poziomu 1500ppm lub wyższego nie jest konieczne ani opłacalne w uprawie domowej, gdyż odpowiednia instalacja wietrząca w sposób ciągły i wystarczający zaopatruje rośliny w dwutlenek węgla. Jak dalece skomplikowana jest taka instalacja, wzgl. jakie części i komponenty są niezbędne, jest kwestią bardzo indywidualną. Podstawą każdej jest zawsze wentylator. Nadają się do tego w pierwszej kolejności wentylatory kanałowe, mogą być również domowe wentylatory ślimakowe oraz spiralne. Składają się z wirnika zamontowanego w obudowie (przestrzeni tłocznej) tak, żeby powstał otwór ssący i wydmuchujący.
Na każde 100 m3 mocy wietrzenia po obu stronach wentylatora można zainstalować prosty wąż o odpowiedniej, stałej średnicy i długości każdorazowo 2,5 m (w pozostałych wypadkach należy dodać objętość węża do objętości pomieszczenia i taki wynik uwzględnić w rachunku mocy!). Każdy kąt prosty w powietrzu liczony jest jako 1,5 m. Również filtry z węglem aktywnym znacznie osłabiaja działanie wentylatora. Przypasowany filtr „zmniejsza” moc na m3 o ok. 30%. Używając zatem wentylatora 400 m3/h z filtrem 400 m3/h, mamy ostatecznie tylko 280 m3/h.
Niezwykle trudno jest znaleźć sztywną regułę obliczania wydajności, gdyż zależy ona od bardzo wielu zmiennych. Dlatego w razie wątpliwości zawsze lepiej jest zdecydować się na silniejszą instalację. Rozbudowany system ma rezerwę tam, gdzie dokładnie dopasowany pracuje resztką sił.
Im większa lampa i im mniejszy growbox/growroom, tym szybciej powietrze się grzeje. Dlatego we względnie małym boksie konieczny jest dość silny wentylator, by możliwa była wymiana jak największej ilości powietrza.
Przy uprawie w dużym, chłodnym pomieszczeniu na względnie małej powierzchni na „wolnym powietrzu” (tzn. w growroomie) ocieplenie pomieszczenia za pomocą lampy trwa znacznie dłużej. Dlatego intensywność wymiany powietrza nie musi być w tym przypadku tak duża, jak w małej szafce przy tej samej lampie. Z tego faktu, jak również z praktycznego doświadczenia wynikają dwa wzory, umożliwiające w sposób przybliżony, mocno uproszczony i (miejmy nadzieję) zrozumiały ustalenie wymaganej mocy wentylatora przy pracy z odpowiednim filtrem.
Dla boksów i szafek poniżej 5 m3 sprawdziło się obliczanie koniecznej mocy wentylatora w m3/h równej mocy żarówek w watach. (1 W światła = 1 m3 mocy na godzinę).
Przykład: Box 1,85 m3, lampa sodowa 400 W = 400 W x 1 m3 = 400 m3/h
Wentylator 420 m3/h, filtr 400 m3/h
[efektywna moc: mniej o ok. 30%, 235 m3/h (ok. 5m3/min)]
Dla pomieszczeń powyżej 5 m3 praktyka pokazała, że wystarczające jest 0,5-0,6 m3/h mocy na wat oświetlenia.
Przykład: Pomieszczenie 8 m3, lampy 2x600 W = 1200 W x 0,6 m3 = 720 m3
Wentylator 750 m3/h, filtr 750 m3/h
[efektywna moc: mniej o ok. 30%, 525 m3 (ok. 8,75 m3/min)].
Powyższe wzory zakładają w większości przypadków naprawdę mocne wentylatory, które mogą być odpowiednio regulowane.
Wychodzimy z założenia, że mamy do czynienia z uprawą całoroczną, przyjmując zatem temperaturę 25 stopni Celsjusza.
Temperatura w boksie nie powinna wzrosnąć bardziej, niż o 7° C.
Jako, iż wzory mają charakter uogólniający, umowny, w przypadku ekstremów dotyczących pomieszczeń czy środowiska możliwe są odchylenia. Jeśli np. system używany jest tylko w chłodniejszych porach roku lub utrzymywany trwale bez filtra, należy zdecydować się na wybór mniejszego wentylatora.
Wiatrak powinien być zawsze silniejszy, niż wynikałoby to z samych obliczeń termicznych (mimo iż są one dobrym punktem orientacyjnym), jeśli założymy, że rachunek się zgadza, a warunki ramowe zostały w dostatecznym stopniu uwzględnione. Jeśli przy obliczeniach wyjdziemy z możliwie najgorszego założenia, możemy osiągnąć zadziwiająco dobre wyniki. Jednak wentylator musi poradzić sobie z oporami stwarzanymi przez filtr i drogi, którymi transportowane jest powietrze. Następnie musi dać sobie radę z nieraz dość wysoką wilgotnością powietrza, a przy tym ciągle powinien dać się sterować, tzn. nie powinien działać cały czas na najwyższych obrotach. Każdy przypadek jest inny. Dlatego zawsze musimy oceniać sytuację zależnie od specyficznych okoliczności.